top of page

PIOTRUŚ I WILK. REINTERPRETACJA. - opis spektaklu: 

Piotruś i Wilk. Reinterpretacja powstał w 2014 jako format zamówiony przez warszawski festiwal sztuki perfomance WarSoVie (patrz poniżej). Ostatnia wersja projektu została zrealizowana w Szklarni Miejskiej w Magdeburgu na zamówienie festiwalu muzycznego Sinuston w postaci przedpołudniówki dla widowni w każdym wieku. Ta wersja stała się pozycją repertuarową Grupy Koncentrat (ze stałą obsadą i choreografią) i jako taka jest prezentowana od 2016 roku. 

 

Projekt wprowadza dyskurs tańca współczesnego do przestrzeni publicznej dla widowni w każdym wieku, poprzez twórczy dialog z tradycją klasycznego tańca i muzyki. Oryginalny Piotruś i Wilk Prokofiewa jest więcej niz inspiracją dla tej pracy - to żywy i pełen mocy materiał muzyczny, taneczny i narracyjny, który przetwarzamy i z kórym polemizujemy poprzez użycie metod i technik współczesnego tworzenia tańca.

 

Koncept, choreografia, reżyseria: Rafał Dziemidok

Światło, przestrzeń, kostiumy: Ewa Garniec

Adaptacja muzyczna: Oliver Schneller

Wykonawcy: Florian Bücking, Rafał Dziemidok, Brtosz Figurski, Magdalena Jędra, Tatiana Kamieniecka, Raisa Kröger

Premiera 01.11.2015, Magdeburg, Sinuston Festival

Producenci: Stowarzyszenie Koncentrat

 

Jako format , projekt został dotąd zrealizowany w różnorakich przestrzeniach publicznych w Warszawie, Bilbao, Wilnie i Tartu, za każdym razem z inną grupą lokalnych wykonawców, po 5 dniowym okresie prób/warsztatów

Nieproszona narracja

Piotruś i Wilk Prokofiewa to dzieło wyjątkowo dobrze wpisujące się w podaną przez Susan Sontag w Notatkach o Campie definicję sztuki klasycznej. Jest piękne, zrozumiałe, bez podtekstów, nie epatuje ekspresją inną, niż ta zawarta w estetyce i stylu kompozycji oraz w wirtuozerii wykonania. 

W projekcie Piotruś i Wilk. Reinterpretacja. narracja ta zostaje zderzona z metodami pracy i gustami typowymi dla sztuki współczesnej (deformacja, redukcja, potoczność). Czy jest możliwe współistnienie klasyczności i współczesności w jednym przedstawieniu skoro wszystkie atrybuty sztuki klasycznej są przez sztukę współczesną w całości zanegowane? 

 

Ponadto, w szerszym kontekście, sztuka w ogóle (klasyczna, współczesna i campowa) jest dziś w kulturze odizolowanym wątkiem, którego jego w założeniu główny konsument - zwykła widownia - nie kocha, nie lubi i nie szanuje. Artyści wszystkich dziedzin i wszystkich nurtów sztuki wysokiej tworzą więc sami dla siebie, swoich producentów, oraz dla wąskiego grona koneserów, nieudolnie acz heroicznie próbując przekonać wszystkich dookoła, że ma to jakikolwiek sens. Można powiedzieć, że sztuka per se stała się narracją nieproszoną, narracją "obcego". Co powstanie/zostanie ze zderzenia dwóch nieznoszących się wzajemnie kulturowych prądów z żywiołem zwykłych przechodniów? 

 

Projekt wspierany przez Culture.pl

bottom of page